Dotyk Julii
Tahereh Mafi
Tahereh Mafi
tłumaczenie: Małgorzata Kafel
tytuł oryginału: Shatter Me
seria/cykl wydawniczy: Dotyk Julii tom 1
wydawnictwo: Moondrive (Otwarte)
data wydania: 25 czerwca 2012
liczba stron: 336
kategoria: Literatura młodzieżowa, fantastyka
tytuł oryginału: Shatter Me
seria/cykl wydawniczy: Dotyk Julii tom 1
wydawnictwo: Moondrive (Otwarte)
data wydania: 25 czerwca 2012
liczba stron: 336
kategoria: Literatura młodzieżowa, fantastyka
Julia jest zamknięta w celi, gdzie nie ma żadnego kontaktu z ludźmi. Otóż Julia ma pewien dar, polega on tym, że gdy kogoś dotknie, ten ktoś ginie na miejscu. Ona uważna to jednak za przekleństwo, czemu trudno się dziwić, zwłaszcza po tym co przez przypadek kiedyś zrobiła. Zupełnie przez przypadek zabiła małego chłopca, kiedy miała zamiar tylko pomóc. Wszystko się zmienia, gdy do jej celi przydzielają drugą osobę. Adam jest bardzo jej ciekaw, jak wytrzymała to wszystko, jak sobie radzi z codziennymi potrzebami, które pobyt tam nieco je utrudniał (m. in. ograniczanie żywności), i najważniejsze: dlaczego tam się znalazła. Nie wierzy jak taka łagodna dziewczyna mogłaby zrobić coś tak złego żeby tam trafić.
Bardzo ciekawy pomysł autorki. Bardzo polubiłam Kenji'ego za jego poczucie humoru i trochę braku delikatności i wyczucia czasu. Za to Julia wydała mi się jego całkowitym przeciwieństwem - cicha, pokorna itp. Najbardziej denerwowała mnie ta jej idealność i brak wad. Jest postacią nudną i bez charakteru, dopiero w następnej części zachodzi w niej zmiana, ale trochę to zajmuje. Ogólnie nie zawiodłam się na książce, była ciekawa, mimo, że momentami przewidywalna.
Bardzo ciekawy pomysł autorki. Bardzo polubiłam Kenji'ego za jego poczucie humoru i trochę braku delikatności i wyczucia czasu. Za to Julia wydała mi się jego całkowitym przeciwieństwem - cicha, pokorna itp. Najbardziej denerwowała mnie ta jej idealność i brak wad. Jest postacią nudną i bez charakteru, dopiero w następnej części zachodzi w niej zmiana, ale trochę to zajmuje. Ogólnie nie zawiodłam się na książce, była ciekawa, mimo, że momentami przewidywalna.
Cytaty:
"Nadzieja bierze mnie w ramiona i trzyma w swoich objęciach, ociera mi łzy i mówi, że dziś, jutro, za dwa dni wszystko będzie dobrze, a ja jestem na tyle szalona, że ośmielam się w to wierzyć."
"Śmiech jest oznaką życia.- Wzruszam ramionami, starając się, żeby to brzmiało obojętnie.- Do tej pory tak naprawdę nie żyłam."
"- Za to ty twierdzisz, że tak dobrze mnie znasz.-Zaciskam zęby, nie ufając sobie na tyle, żeby się odezwać.
- Przynajmniej jestem szczery - dodaje.
- Dopiero co przyznałeś, że jesteś kłamcą!-Unosi brwi.
- Przynajmniej jestem szczery co do tego, że jestem kłamcą."
"Spędzałam życie wsunięta między kartki książek. Z braku bliskości z ludźmi budowałam więzi z papierowymi postaciami. Przeżyłam miłość i stratę z powieści historycznych, doświadczyłam dojrzewania przez analogię. Mój świat jest utkaną ze słów pajęczyną, splatającą kończyny, kości i ścięgna, myśli i obrazy. Jestem istotą złożoną z liter, postacią stworzoną przez zdania, wytworem wyobraźni, fikcją."
"Jestem echem tego, co było kiedyś."
"Teraz już wiem, że naukowcy się mylą. Ziemia jest płaska. Wiem to, ponieważ zepchnięto mnie z jej krawędzi, choć przez 17 lat próbowałam się jej trzymać. Próbowałam wspiąć się z powrotem, ale pokonanie grawitacji graniczy z cudem, kiedy nikt nie chce podać ci ręki."
"-Idź spać.
-Idź do diabła.-Zgrzyta zębami. Idzie do drzwi.
-Jestem już w połowie drogi."
"Wiem, że codziennie wali się niebo."
"Prawda jest zazdrosną, porywczą kochanką, która nigdy nie śpi, oto, czego mu nie mówię. Nigdy nie będzie dobrze."
"Krople deszczu nie przestają mnie zadziwiać. Myślę o tym, jak spadają, jak plączą im się stopy, łamią nogi. Zapominają spadochronów, wypadając z nieba ku niepewnemu końcowi. To tak, jakby ktoś opróżniał kieszenie, nie dbając o to, gdzie spadnie ich zawartość, nie przejmując się, że krople pękają, uderzając od ziemię, że rozpryskują się na chodniku. Że ludzie przeklinają dni, w które krople ośmielą się stukać o ich drzwi. Ja jestem kroplą deszczu. Rodzice wyrzucili mnie z kieszeni i zostawili, żebym wyparowała na chodniku."
"Ludzie ciągle polują na to, czego się boją."
"-Jesteś moim ptakiem - mówię. - Jesteś moim ptakiem i pomożesz mi odlecieć."
"Spędziłam w zamknięciu już 264 dni. Towarzystwa dotrzymują mi tylko niewielki notatnik, uszkodzone pióro i liczby w mojej głowie. 1 okno. 4 ściany. 1,5 metra kwadratowego powierzchni. 26 liter alfabetu w języku, którym nie mówiłam przez 264 dni odosobnienia. Minęło 6336 godzin, odkąd dotykałam innej ludzkiej istoty."
"Nadzieja bierze mnie w ramiona i trzyma w swoich objęciach, ociera mi łzy i mówi, że dziś, jutro, za dwa dni wszystko będzie dobrze, a ja jestem na tyle szalona, że ośmielam się w to wierzyć."
"Śmiech jest oznaką życia.- Wzruszam ramionami, starając się, żeby to brzmiało obojętnie.- Do tej pory tak naprawdę nie żyłam."
"- Za to ty twierdzisz, że tak dobrze mnie znasz.-Zaciskam zęby, nie ufając sobie na tyle, żeby się odezwać.
- Przynajmniej jestem szczery - dodaje.
- Dopiero co przyznałeś, że jesteś kłamcą!-Unosi brwi.
- Przynajmniej jestem szczery co do tego, że jestem kłamcą."
"Spędzałam życie wsunięta między kartki książek. Z braku bliskości z ludźmi budowałam więzi z papierowymi postaciami. Przeżyłam miłość i stratę z powieści historycznych, doświadczyłam dojrzewania przez analogię. Mój świat jest utkaną ze słów pajęczyną, splatającą kończyny, kości i ścięgna, myśli i obrazy. Jestem istotą złożoną z liter, postacią stworzoną przez zdania, wytworem wyobraźni, fikcją."
"Jestem echem tego, co było kiedyś."
"Teraz już wiem, że naukowcy się mylą. Ziemia jest płaska. Wiem to, ponieważ zepchnięto mnie z jej krawędzi, choć przez 17 lat próbowałam się jej trzymać. Próbowałam wspiąć się z powrotem, ale pokonanie grawitacji graniczy z cudem, kiedy nikt nie chce podać ci ręki."
"-Idź spać.
-Idź do diabła.-Zgrzyta zębami. Idzie do drzwi.
-Jestem już w połowie drogi."
"Wiem, że codziennie wali się niebo."
"Prawda jest zazdrosną, porywczą kochanką, która nigdy nie śpi, oto, czego mu nie mówię. Nigdy nie będzie dobrze."
"Krople deszczu nie przestają mnie zadziwiać. Myślę o tym, jak spadają, jak plączą im się stopy, łamią nogi. Zapominają spadochronów, wypadając z nieba ku niepewnemu końcowi. To tak, jakby ktoś opróżniał kieszenie, nie dbając o to, gdzie spadnie ich zawartość, nie przejmując się, że krople pękają, uderzając od ziemię, że rozpryskują się na chodniku. Że ludzie przeklinają dni, w które krople ośmielą się stukać o ich drzwi. Ja jestem kroplą deszczu. Rodzice wyrzucili mnie z kieszeni i zostawili, żebym wyparowała na chodniku."
"Ludzie ciągle polują na to, czego się boją."
"-Jesteś moim ptakiem - mówię. - Jesteś moim ptakiem i pomożesz mi odlecieć."
"Spędziłam w zamknięciu już 264 dni. Towarzystwa dotrzymują mi tylko niewielki notatnik, uszkodzone pióro i liczby w mojej głowie. 1 okno. 4 ściany. 1,5 metra kwadratowego powierzchni. 26 liter alfabetu w języku, którym nie mówiłam przez 264 dni odosobnienia. Minęło 6336 godzin, odkąd dotykałam innej ludzkiej istoty."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz