piątek, 28 marca 2014

Szeptem

Szeptem
Becca Fitzpatrick


tłumaczenie: Paweł Łopatka
tytuł oryginału: Hush Hush
seria/cykl wydawniczy: Szeptem tom 1
wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
data wydania: 13 stycznia 2010 
liczba stron: 328
kategoria: literatura młodzieżowa, fantastyka
cena: 32,90 zł





Nora ma szesnaście lat i jest normalną nastolatką, która dobrze się uczy. Jednak, gdy na lekcji biologii nauczyciel każe im zmienić miejsca i przysiada się do niej Patch wszystko się zmienia. Kto by pomyślał, że coś takiego może wywrócić czyjeś życie do góry nogami. Patch jest przystojny, tajemniczy i nieco onieśmielający, więc Nora z czasem chce go poznać. Jest coś jeszcze chłopak wie o niej prawie wszystko. Jakby tego było mało Nora ma wrażenie, że jest obserwowana. A oczywiście pierwsze podejrzenia jej oraz jej przyjaciółki-Vee, padają na Patcha. Bo jak wyjaśnić to, że tyle o niej wie. Sytuacja jest naprawdę nie na żarty, jaka jest prawda? Czy Nora zorientuje się zanim będzie za późno? Jaką decyzję podejmie?



Patch i Nora są koleją nudną parą książkową, gdzie chłopak jest mroczny, seksowny i tajemniczy, a dziewczyna niewinna i grzeczna. Naprawdę mam po wyżej uszu już czegoś tak często spotykanego. 
Za dużo było tam przesłodzonych momentów i tych typu: "on jest taki seksowny, go nie znam" itp.
Ku swojemu nie miłemu zaskoczeniu odkrywałam w tej książce dużo podobieństw do Zmierzchu, np. główni bohaterowie.
Pierwszy raz jak czytałam tą książkę byłam nią oczarowana i podchodziłam do niej bezkrytycznie. Po ochłonięciu i ponownym jej przeczytaniu byłam na siebie wściekła, że tak do tego podeszłam. Jest przewidywalna do bólu, a cała książka jest napisana według schematu, na podstawie którego powstało ich nie mało.
Sama w sobie książka jest dobra, czyta się ją szybko, jest napisana prostym językiem, a autorka wszystko opisuje tak, że łatwo można się odnaleźć. 
Najbardziej w całej książce podobał mi się temat aniołów, ich historia, Nefilim, podobało mi się to w jaki sposób autorka postanowiła przedstawić te gatunki. 
Wprowadzenie wątku kryminalnego ubarwiło powieść, gdyby nie on nie wiem czy dotarłabym do końca, nie mówiąc już nawet o czytaniu następnych części.
Mimo tylu wad nie zawahałam się przed sięgnięciem po kolejny tom i wcale tego nie żałuję. Nie dla każdego jest ta książka, tak więc radzę przeczytać najpierw przynajmniej opis i potem stwierdzić czy może się ona spodobać.



Cytaty:
„-Jak zwykle świetnie wyglądasz.
-Dziękuję-odparłam bezmyślnie. 
-I cudownie pachniesz-dodał Patch.
-To się nazywa prysznic- odparłam zapatrzona w przestrzeń, ale gdy nie zareagował odwróciłam się do niego. -Mydło, szampon. Ciepła woda.
-Nagość. Czuję sprawę.”

„-Co robisz w niedzielny wieczór?- zapytał z uśmiechem. Prychnęłam. Niechcący.
-Zapraszasz na kolację?
-Hardziejesz. Podoba mi się to, Aniele.
-Nie interesuje mnie, co ci się podoba. Nigdzie z tobą nie pójdę. Na żadną randkę. Zaraz, zaraz, nazwałeś mnie ANIOŁEM?
-Bo co?
-Bo mi się to nie podoba. Uśmiechnął się.
-Trudno, tak zostanie.”

„Zapragnęłam go pocałować. Natychmiast. Patch uniósł brwi.
-Co?
-Yyy...nic. Zupełnie nic. Ty zmywasz, ja wycieram.”

"– Psujesz rozgrywkę – rzekł Patch, nadal uśmiechnięty.
Napotkawszy jego wzrok, nie mogłam powstrzymać przelotnego uśmiechu.
– Oby na twoją niekorzyść. Największe marzenie? – Z tego pytania byłam bardzo dumna, bo wiedziałam, że zbije go z tropu. Wymagało przemyślenia.
– Żeby cię pocałować.
– Nie ma w tym nic śmiesznego – rzuciłam, wciąż wpatrzona w jego oczy, dziękując Bogu, że się nie zająknęłam.
 – Owszem, ale się zarumieniłaś."

"– Pewnie nie mieści wam się głowie, że seks to coś więcej niż piętnastominutowy pobyt na tylnym siedzeniu samochodu. Tymczasem seks to nauka. No, a czym jest nauka?
– Nudą – krzyknął jakiś chłopak z tyłu sali.
 – Jedynym przedmiotem, który mi nie idzie – odezwał się inny."

"– Vee, zechcesz towarzyszyć mi do toalety?
– Nie możesz iść sama?
– Planowałam iść sama, ale byłoby cudownie, gdybyś poszła ze mną.
– Dziewczyny, skąd wam się to wzięło? – odezwał się Elliot, obdzielając nas uśmiechem. – Słowo daję, jeszcze nie spotkałem takiej, która by mogła iść do toalety sama. – Pochylił się do nas i szepnął konspiracyjnie: – Możecie mi to zdradzić? Dam wam po pięć dolców, serio. – Sięgnął do tylnej kieszeni. – A jak mnie tam wpuścicie i załapię, o co biega, dam nawet po dysze."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...