piątek, 6 czerwca 2014

Recenzja filmu Gwiazd Naszych Wina

Recenzja filmu Gwiazd Naszych Wina





Wróciłam do domu jakieś pół godziny temu i do tej pory nie mogę się otrząsnąć. To była zdecydowanie najlepsza ekranizacja jaką w życiu widziałam (jeśli ktoś zna jakąś przynajmniej równie dobrą niech zostawi tytuł w komentarzu). Oczywiście wiedziałam, że na końcu się poryczę, nie tak bardzo kiedy czytałam książkę, ale muszę przyznać, że to był mój pierwszy raz kiedy płakałam w kinie. Jedyne co mnie zdziwiło to to, że oprócz mnie, mojej przyjaciółki i jakieś kobiety (wyszła z sali równie nie wzruszona gdy do niej weszła i do strasznie marudziła), nikogo nie było. Byłam w szoku, nawet na premierze ekranizacji Miasta Kości było więcej osób!


Jeśli chodzi o sam film, to było niesamowite! Jeszcze nie widziałam ani jednej ekranizacji zrobionej tak szczegółowo z książką! Nie znam książki na pamięć, ale wiele razy rozpoznałam kiedy zostały przytoczone z niej cytaty. 
Co do doboru aktorów, moim zdaniem prawie wszyscy byli wprost idealnie dobrani, np. Lidewij, asystentka Petera Van Houtena, dokładnie tak ją sobie wyobrażałam. Jedyną postacią, która nie odpowiadała moim wyobrażeniom był Patrick, był zdecydowanie za stary. W książce było napisane, że ile on ma lat? 19 albo coś koło tego, jeśli dobrze pamiętam. 




Przeszkadzała mi trochę sama świadomość, że aktorka, która grała Hazel grała również Tris w Niezgodnej. Sama nie do końca wiedziałam, dlaczego mi to tak przeszkadza. 
Przesadzone moim zdaniem było trochę nadużywanie słowa "zawsze" przez Monice i Isaacka, kiedy Hazel i Gus ich obserwowali. Rzeczy do, których można się przyczepić to drobiazgi, których i tak jest mało. Czymś takim było np. to, że nie podali imienia butli tlenowej Hazel.
Ale trudno mi się tu do czego przyczepić, film jest świetny i każdemu, kto jeszcze nie był, serdecznie polecam i zachęcam na wybranie się do kina. 


(Hazel w filmie nawet miała tą koszulkę)

Bardzo mi się podobała ścieżka dźwiękowa.
Jeszcze kilka słów odnośnie reżysera (Josh Boone); dziękuję mu z całego serca, że zekranizował Gwiazd Naszych Wina z taką starannością i tak wiernie oddał prawie każdy szczegół z książki, która zrobiła na mnie wielkie wrażenie i muszę przyznać, że trochę się bałam co z tego wyjdzie, ale jak widać zupełnie nie potrzebnie. Jeśliby to ode mnie zależało dałabym mu zielone światło do zrobienia każdego filmu na podstawie książki. Dzięki temu mam zamiar obejrzeć wszystkie filmy, gdzie był reżyserem lub scenarzystą, choć puki co nie ma tego dużo.
Jeśli już byliście w kinie, to podzielcie się swoimi opiniami lub napiszcie co ewentualnie pominęłam. :)

Zdjęcia z filmu:














































Zwiastuny:



Fragmenty filmu:



2 komentarze:

  1. Nie oglądałam ale chętnie zobacze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, świetny film pod każdym względem :D
      PS: Czytałaś książkę? :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...