Ostatnia piosenka
Nicholas Sparks
Nicholas Sparks
tłumaczenie: Magdalena Słysz
tytuł oryginału: The Last Song
wydawnictwo: Albatros
data wydania: 2010 (data przybliżona)
liczba stron: 448
kategoria: Literatura piękna
tytuł oryginału: The Last Song
wydawnictwo: Albatros
data wydania: 2010 (data przybliżona)
liczba stron: 448
kategoria: Literatura piękna
cena: 34 zł
Ronnie jest zła na ojca odkąd wziął rozwód z jej matką i się wyprowadził. Nie czyta jego listów ani nie odbiera telefonów. Dlatego jest wściekła, kiedy musi do niego jechać na wakacje, a jeszcze nie ukończyła 18. lat, by mogła sama o tym decydować. Gdy już dociera na miejsce nie odzywa się i na każdym kroku pokazuje jaka jest wściekła. Wyładowuje swoją irytację nie na kim innym jak na tacie. Może jednak nie musi być tak źle... Ronnie poznaje Willa, choć może ich początki nie są najlepsze.
Gdy sięgałam po tą książkę byłam nastawiona na przeciętny romans, o którym szybko zapomnę. Mimo to to chciałam ją przeczytać, by się przekonać czy jest taka idealna jak o niej mówiły moje znajome. I rzeczywiście, może nie jest bez wad, ale jest bardzo dobra. Trudno się tam dopatrzyć czegoś co można by powiedzieć "przeciętne", chyba, że komuś chodzi o nastoletnią miłość, czy nastoletni bunt, ale to już szukanie dziury w całym.
Jak do tej pory nie miałam do czynienia z twórczością pana Sparksa, ale z całą pewnością przeczytam jeszcze jakieś jego książki, choć raczej nie w najbliższym czasie.
Gdy zaczyna się ją czytać na początku się wydaje "ok, fajna książka", a potem jak się wciągnie to nie można się oderwać. Zazwyczaj nie przepadam za tzw. "wyciskaczami łez", ale ta książka jest inna, warta łez.
Z Ronnie nie można było się nudzić, bardzo polubiłam tą bohaterkę, choć momentami mnie denerwowała.
Will z kolei wydawał mi się zbyt idealny, nie dopatrzyłam się w nim żadnej wady, może właśnie dlatego za nim nie przepadam.
Zakończenie podobało mi się, tak jak cała książka. Będę ją miło wspominać. Polecam w szczególności fanom romansów i tym, którzy chcą choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości.
Jak do tej pory nie miałam do czynienia z twórczością pana Sparksa, ale z całą pewnością przeczytam jeszcze jakieś jego książki, choć raczej nie w najbliższym czasie.
Gdy zaczyna się ją czytać na początku się wydaje "ok, fajna książka", a potem jak się wciągnie to nie można się oderwać. Zazwyczaj nie przepadam za tzw. "wyciskaczami łez", ale ta książka jest inna, warta łez.
Z Ronnie nie można było się nudzić, bardzo polubiłam tą bohaterkę, choć momentami mnie denerwowała.
Will z kolei wydawał mi się zbyt idealny, nie dopatrzyłam się w nim żadnej wady, może właśnie dlatego za nim nie przepadam.
Zakończenie podobało mi się, tak jak cała książka. Będę ją miło wspominać. Polecam w szczególności fanom romansów i tym, którzy chcą choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości.
Jeśli chodzi o film to byłam strasznie rozczarowana. Moim zdaniem ten film to była jedna wielka porażka. Pominel strasznie dużo rzeczy i nie koniecznie to były szczegóły. Jednak muszę przyznać, że na początku byłam zła, że to Miley Cyrus przydzielili główną rolę w filmie, bo nie ukrywam, że nie przepadam za nią, ale ku mojemu zaskoczeniu dobrze się spisała. Niestety Liam Hemsworth, na którego bardzo liczyłam..., no cóż powiem tak: "przeliczyłam się". Dla tych, którzy czytali książkę odradzam oglądanie filmu.
O autorze:
Amerykański powieściopisarz i scenarzysta, autor licznych światowych bestsellerów (które ukazują się w 33 językach), z których dotychczas sześć zostało zekranizowanych, a do paru innych prawa zostały sprzedane wytwórniom filmowym. Kiedy miał dziewięć lat, jego rodzina - rodzice, brat i siostra - przeprowadzili się z Omaha w Nebrasce do Fair Oaks w Kaliforni. Po ślubie w 1989 roku zamieszkał z żoną w Sacramento. Obecnie mieszkają z pięciorgiem dzieci w New Bern w Karolinie Północnej, USA.
Inne książki autora:
"Anioł Stróż"
"Bezpieczna przystań"
"Dla Ciebie wszystko"
"I wciąż ją kocham"
"Jesienna miłość"
"List w butelce"
"Najdłuższa podróż"
"Na ratunek"
"Na zakręcie"
"Noce w Rodanthe"
"Od pierwszego wejrzenia"
"Pamiętnik"
"Prawdziwy cud"
"Szczęściarz"
"Ślub"
"Wybór"
Cytaty:
„Życie, uświadomił sobie, bardzo przypomina piosenkę. Na początku jest tajemnica, na końcu - potwierdzenie, ale to w środku kryją się wszystkie emocje, dla których cała sprawa staje się warta zachodu.”
„Prawda tylko wtedy coś znaczy, gdy trudno się do niej przyznać!”
„W końcu zrozumiał, że Bóg jest wszędzie, zawsze, że dostrzegają Go wszyscy, i to w tym samym czasie. Bóg był z nim w warsztacie, gdy pracował z Jonah nad witrażem; towarzyszył mu w tych tygodniach, które spędził z Ronnie. Był obecny tu i teraz, gdy córka grała mu ich ostatnią piosenkę, ostatnią piosenkę, której mieli wysłuchać razem. Z perspektywy czasu zachodził w głowę, jak mógł przeoczyć coś tak niewiarygodnie oczywistego. Bóg zrozumiał nagle, jest miłością w najczystszej formie i w tych ostatnich miesiącach spędzonych z dziećmi czuł Jego dotyk, tak jak słyszał muzykę, która wydobywała się spod palców Ronnie.”
„-Jeżeli nie zamierzałeś mi powiedzieć, to po co mnie tu ściągnąłeś? Żebym patrzyła, jak umierasz? -Nie, kochanie. Wręcz przeciwnie . Żebym mógł patrzeć jak wy żyjecie.”
„Są faceci, którzy dorastają z myślą, że kiedyś w przyszłości założą rodzinę, i tacy, którzy są gotowi do małżeństwa, gdy tylko poznają właściwą dziewczynę. Ci pierwsi mnie nudzą głównie dlatego, że są żałośni; na drugich, szczerze mówiąc, trudno trafić. To ci drudzy, ci poważni, mnie interesują i trzeba czasu, żeby znaleźć tego, który zainteresuje się mną. Chcę powiedzieć, że jeśli związek nie przetrwa długo, to po co, u licha, w ogóle tracić na niego czas i energię"
„Zawsze powinno się postępować właściwie, nawet jeśli to trudne”
„Nie spała od godziny, ale nie była jeszcze gotowa, żeby rozpocząć dzień.”
„Ostatnio wiedział jedynie to, że jest całkiem zwykłym człowiekiem w świecie, który uwielbia niezwykłość, i ta świadomość budziła w nim lekkie rozczarowanie życiem, które dotąd prowadził.”
„Trzeba coś kochać, żeby to znienawidzić.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz