środa, 16 lipca 2014

Mechaniczny anioł

Mechaniczny anioł
Cassandra Clare




tytuł oryginału: Clockwork angel
cykl: Diabelskie Maszyny tom 1
tłumaczenie: Anna Reszka
wydawnictwo: MAG
data wydania: 20 października 2010
kategoria: fantasy
cena: 39,90 zł

Moja ocena: 9/10




Jest druga połowa XIX wieku. Tessa Gray właśnie przybyła do Anglii, jest tu zupełnie nowa i nikogo nie zna. Zostaje porwana przez Mroczne Siostry, które nie bez powodu są tak nazywane. Chcą by Tessa szkoliła swoje zdolności, o których wcześniej nie miała bladego pojęcia. Dziewczyna szybko dowiaduje się, że Siostry zaplanowały dla niej małżeństwo z mężczyzną, o którym ona nigdy nie słyszała. Z opresji ratuje ją tajemniczy Will, dzięki niemu Tessa dowiaduje się znacznie więcej na temat nadprzyrodzonego świata. Lecz mimo wszystko chce odnaleźć za wszelką cenę swojego brata...






Ogólnie mówiąc książka bardzo mi się podobała, ale przeszkadzało mi to, że autorka nie wykazała się nieco
większą pomysłowością i wiele postaci jest wzorowanych z sagi Darów Anioła. Aczkolwiek książka wiele by straciła bez tekstów Herondale'ów. Zdecydowanie wolę Jace'a od Willa, ten pierwszy jest bardziej bezpośredni i arogancki, a za to nie tak... delikatny jak jego przodek.
Bardzo polubiłam postać Tessy, była odważna, uparcie dążyła do celu, była twarda. Zaimponowała mi swoją zawziętością do uratowania brata.


Lubię Jem'a, ale denerwowało mnie kiedy zachowywał się z taką pokorą. Zazwyczaj nie przepadam za bohaterami, którzy są przedstawiani jako "idealni", bez żadnych wad. Ale w tej postaci jest coś takiego, że mimo wszystko czuje się do niego sympatię.
Cieszę się, że autorka postanowiła wprowadzić do tej trylogii Magnusa Bane'a, żałuję jedynie, że pojawił się zaledwie kilka razy.
Jeśli chodzi o akcję to autorka nie pozwala się nudzić ani przez chwilę. Cieszę się, że postanowiła problemy z Mortmainem rozłożyć na całą trylogię, a nie zamknąć wszystko w jednej części i zapomnieć, jak to się zdarza się w niektórych seriach (np. Szeptem).




Cytaty:
"Zawsze trzeba być ostrożnym z książkami i z tym, co w nich jest, bo słowa mają moc zmieniania ludzi."

"- Wiesz, kiedyś myślałem, że moglibyśmy zostać przyjaciółmi - powiedział Lightwood. 
- A ja kiedyś myślałem, że jestem fretką, ale okazało się, że to tylko zamroczenie opium - odparował Will. - Wiedziałeś, że ono właśnie tak działa? Bo ja nie."

"Nie jest wbrew prawu być idiotą."

"-To było niegrzeczne . Wiele osób porównywało patrzenie na mnie z wpatrywanie sie w blask słońca .
-Jesli mieli na mysli to, że potrafisz przyprawić o ból głowy to mieli racje."

"Tessa dotknęła językiem lewego kła. Teraz był zupełnie normalny.
- Nie rozumiem, dlaczego się wysuwają!
- Z głodu - stwierdził Jem. - Myślałaś o krwi?
- Nie.
- O zjedzeniu mnie? - spytał Will.
- Nie!
- Nikt by cię nie winił - powiedział Jem. - On bywa irytujący."

"Zapamiętaj, Tesso, że kiedy znajdziesz mężczyznę, który bedzie chciał cię poślubić, poznasz, co to za człowiek, nie po tym, co mówi, ale po tym co robi."

"- Dama nie czyta gazet, co najwyżej kronikę towarzyską albo wiadomości teatralne, a nie te brudy. 
- Ty nie jesteś damą, Jassmine...- zaczęła Charlotte
- Gorzka prawda z samego rana nie jest dobra na trawienie. - wtrącił się Will."

"- Czasami mam ochotę go udusić.
- Jak, u licha, się powstrzymujesz?
- Idę do mojego ulubionego miejsca w Londynie, stoję, patrzę na wodę, rozmyślam o ciągłości życia, o tym, jak toczy się rzeka, niepomna na nasze małe troski.
- To działa? 
- Niezupełnie, ale potem sobie myślę, że gdybym naprawdę zechciał, mógłbym go zabić we śnie, i wtedy czuję się lepiej."

"- Mam dziś wieczorem w Soho spotkanie z kimś atrakcyjnym.
- Mój Boże! - mruknęła Tessa do tyłu jego głowy. - Jak tak dalej pójdzie, w końcu Sześciopalczasty Nigiel zacznie oczekiwać oświadczyn. - Jem zakrztusił się herbatą."

"- Pan jest Mistrzem?
- Mistrzem? — Chłopak wyglądał na lekko zaskoczonego gwałtownością jej tonu. — Opanowałem w życiu wiele umiejętności: nawigowanie po ulicach Londynu, mówienie po francusku bez akcentu, tańczenie kadryla, japońską sztukę układania kwiatów, oszukiwanie w grach, ukrywanie stanu odurzenia, zachwycanie młodych kobiet swoimi wdziękami... Niestety, nikt nigdy nie zwracał się do mnie „mistrzu"."

"Tylko słabi na umyśle nie chcą się poddać wpływowi literatury."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...