Miasto Zagubionych Dusz
Cassandra Clare
Cassandra Clare
cykl: Dary Anioła tom 5
tłumaczenie: Anna Reszka
tytuł oryginału: City of Lost Souls
wydawnictwo: Mag
data wydania: 28 listopada 2012
liczba stron: 556
kategoria: fantasy
Jace przebywa teraz z Sebastianem, mało tego oni są ze sobą związani. Clary postanawia pomóc Jace'owi, problem polega na tym, że sama nie wie jak, a jej chłopak wydaje się szczęśliwy. W tym samym czasie w Nowym Jorku w śród przyjaciół Clary powstają bliższe więzi.
Możliwe, że to najlepsza część serii Dary Anioła albo przynajmniej jedna z lepszych. Mogł się do tego przyczynić fakt, że poprzedni tom był niezbyt udany.
Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie, jednak niejednokrotnie ma się wrażenie, że autorka pisze żeby pisać.
W "Mieście Zagubionych Dusz" okazuje sie, że Sebastian mimo, że jak do tej pory był przectawiany jako zły do szpiku kości, ma swoje powody, choć nie są one do końca racjonalne. Ukazuje się jako bardziej ludzka postać. Podoba mi się to, że autorka nie poprzestała na tym jak przectawiła Sebastiana wcześniej, jednak liczę na coś więcej w związku z nim w następnej części.
Isabelle też mnie zaskoczyła, ale niestety negatywnie. W tym tomie upodobniała się do Clary będąc bardziej delikatną, nieśmiałą, nie doświadczoną w sprawach miłosnych. Zdecydowanie bardziej wolę odważną, śmiałą i kiedy trzeba bezlitosną Isabelle. Mam nadzieję, że Cassie nadrobi zaległości w Mieście Niebiańskiego Ognia.
Nie można narzekać na brak akcji, bo autorka nie pozwala czytelnikom się nudzić ani przez chwilę. Równocześnie toczy się dużo wątków.
Nie jednokrotnie wstrzymywałam dech, wszystko przeżywałam razem z bohaterami. Muszę przyznać, że badzo związałam się z tą serią i trudno mi będzie się z nią pożegnać.
Podsumowując; bardzo dobra książka, pełna akcji i wspaniałych bohaterów. Nie pozostawia innego wyboru jak sięgnąć po następną część.
Cytaty:
"- Nic mnie to nie obchodzi - oświadczyła Clary. - On by to dla mnie zrobił. Tylko powiedz, że nie. Gdybym zginęła...
- Spaliłby cały świat, żeby móc wykopać cię z popiołów. Wiem."
"- Więc mówisz, że będę miał bliznę?
- Dużą i brzydką. Na piersi.
- Cholera - mruknął Jace - A zależało mi na tych pieniądzach za pokaz mody plażowej."
"- Może czuje się samotny. Sebastian chyba nie jest najlepszym towarzystwem.
- Tego nie wiemy – stwierdził Magnus. - Może być świetny w scrabble.
- To psychopatyczny morderca – przypomniał Alec."
"-Co tutaj robisz?-spytała.
Jace odsunął się lekko, z rozczarowaną miną.
-To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Spodziewałem się raczej okrzyku "Alleluja!". Nie każdego dnia twój chłopak wraca z martwych.
-Wiedziałam, że żyjesz.- Clary mówiła odrętwiałymi ustami.- Widziałam cię w bibliotece. Z...
-Pułkownikiem Musztardą?
-Z Sebastianem."
"- Wiesz, że to co zrobiliśmy... co prawie zrobiliśmy w Paryżu...
- Poszliśmy na wieżę Eiffla?
Jace zatknął jej włosy za ucha.
- Ani na minutę mi nie odpuścisz, co? W każdym razie, ta inna rzecz, którą prawie zrobiliśmy w Paryżu... pewnie przez jakiś czas jest niemożliwa. Chyba, że chcesz dosłownie spłonąć z namiętności."
"-Właściwie nie lubię jajek- wyznała.
-Ale nie chciałaś tego powiedzieć Jace'owi, bo wydawał się taki zadowolony, że przygotowuje ci śniadanie.
Ponieważ miał rację, Clary nie odpowiedziała.
-Zabawne, co? - rzucił Sebastian. - Kłamstwa dobrych ludzi. Jace pewnie będzie robił ci teraz jajka do końca życia, a ty będziesz je w sobie wmuszać, bo nie potrafisz się przyznać, że ich nie lubisz.
Clary pomyślała o królowej Jasnego Dworu.
- Miłość czyni nas wszystkich kłamcami?
- Właśnie. Szybko się uczysz, co?"
tłumaczenie: Anna Reszka
tytuł oryginału: City of Lost Souls
wydawnictwo: Mag
data wydania: 28 listopada 2012
liczba stron: 556
kategoria: fantasy
Jace przebywa teraz z Sebastianem, mało tego oni są ze sobą związani. Clary postanawia pomóc Jace'owi, problem polega na tym, że sama nie wie jak, a jej chłopak wydaje się szczęśliwy. W tym samym czasie w Nowym Jorku w śród przyjaciół Clary powstają bliższe więzi.
Możliwe, że to najlepsza część serii Dary Anioła albo przynajmniej jedna z lepszych. Mogł się do tego przyczynić fakt, że poprzedni tom był niezbyt udany.
Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie, jednak niejednokrotnie ma się wrażenie, że autorka pisze żeby pisać.
W "Mieście Zagubionych Dusz" okazuje sie, że Sebastian mimo, że jak do tej pory był przectawiany jako zły do szpiku kości, ma swoje powody, choć nie są one do końca racjonalne. Ukazuje się jako bardziej ludzka postać. Podoba mi się to, że autorka nie poprzestała na tym jak przectawiła Sebastiana wcześniej, jednak liczę na coś więcej w związku z nim w następnej części.
Isabelle też mnie zaskoczyła, ale niestety negatywnie. W tym tomie upodobniała się do Clary będąc bardziej delikatną, nieśmiałą, nie doświadczoną w sprawach miłosnych. Zdecydowanie bardziej wolę odważną, śmiałą i kiedy trzeba bezlitosną Isabelle. Mam nadzieję, że Cassie nadrobi zaległości w Mieście Niebiańskiego Ognia.
Nie można narzekać na brak akcji, bo autorka nie pozwala czytelnikom się nudzić ani przez chwilę. Równocześnie toczy się dużo wątków.
Nie jednokrotnie wstrzymywałam dech, wszystko przeżywałam razem z bohaterami. Muszę przyznać, że badzo związałam się z tą serią i trudno mi będzie się z nią pożegnać.
Podsumowując; bardzo dobra książka, pełna akcji i wspaniałych bohaterów. Nie pozostawia innego wyboru jak sięgnąć po następną część.
Cytaty:
"- Nic mnie to nie obchodzi - oświadczyła Clary. - On by to dla mnie zrobił. Tylko powiedz, że nie. Gdybym zginęła...
- Spaliłby cały świat, żeby móc wykopać cię z popiołów. Wiem."
"- Więc mówisz, że będę miał bliznę?
- Dużą i brzydką. Na piersi.
- Cholera - mruknął Jace - A zależało mi na tych pieniądzach za pokaz mody plażowej."
"- Może czuje się samotny. Sebastian chyba nie jest najlepszym towarzystwem.
- Tego nie wiemy – stwierdził Magnus. - Może być świetny w scrabble.
- To psychopatyczny morderca – przypomniał Alec."
"-Co tutaj robisz?-spytała.
Jace odsunął się lekko, z rozczarowaną miną.
-To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Spodziewałem się raczej okrzyku "Alleluja!". Nie każdego dnia twój chłopak wraca z martwych.
-Wiedziałam, że żyjesz.- Clary mówiła odrętwiałymi ustami.- Widziałam cię w bibliotece. Z...
-Pułkownikiem Musztardą?
-Z Sebastianem."
"- Wiesz, że to co zrobiliśmy... co prawie zrobiliśmy w Paryżu...
- Poszliśmy na wieżę Eiffla?
Jace zatknął jej włosy za ucha.
- Ani na minutę mi nie odpuścisz, co? W każdym razie, ta inna rzecz, którą prawie zrobiliśmy w Paryżu... pewnie przez jakiś czas jest niemożliwa. Chyba, że chcesz dosłownie spłonąć z namiętności."
"-Właściwie nie lubię jajek- wyznała.
-Ale nie chciałaś tego powiedzieć Jace'owi, bo wydawał się taki zadowolony, że przygotowuje ci śniadanie.
Ponieważ miał rację, Clary nie odpowiedziała.
-Zabawne, co? - rzucił Sebastian. - Kłamstwa dobrych ludzi. Jace pewnie będzie robił ci teraz jajka do końca życia, a ty będziesz je w sobie wmuszać, bo nie potrafisz się przyznać, że ich nie lubisz.
Clary pomyślała o królowej Jasnego Dworu.
- Miłość czyni nas wszystkich kłamcami?
- Właśnie. Szybko się uczysz, co?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz