Zaćmienie
Stephenie Meyer
Stephenie Meyer
tłumaczenie: Joanna Urban
tytuł oryginału: Eclipse
cykl: Zmierzch tom 3
wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
data wydania: listopad 2009
liczba stron: 560
kategoria: paranormal romans
tytuł oryginału: Eclipse
cykl: Zmierzch tom 3
wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
data wydania: listopad 2009
liczba stron: 560
kategoria: paranormal romans
cena: 29,90 zł
Bella i Edward znów są razem, niestety ich spokój nie trwa długo. W Seattle mają miejsce niewyjaśnione morderstwa. Po jakimś czasie zdają sobie sprawę, że to robota wampirów.
Jakby tego było mało Bella musi zdecydować Edward czy Jackob.
Kto stoi za tymi morderstwami? Czemu Volturi nie ingerują? Kogo wybierze Bella? Jak Jackob zareaguje na to, że dziewczyna chce zostać wampirem po zakończeniu roku szkolnego?
Zdarzały się jednak momenty gdzie szczerze się śmiałam.
Jakże było dla mnie irytujące notoryczne powtarzanie jakiego to Bella ma pecha i najlepiej to brać za źródło wszelakich kłopotów. Po skończeniu tej książki miałam dość tego słowa na długi czas...
W tej część Bella denerwowała mnie jeszcze bardziej niż we wszystkich innych. Cały czas robiła z siebie ofiarę, zrzucała na siebie winę za wszystko. Nie potrafła uszanować tego, że ktoś ma inne zdanie i była straszną egoistką. Myśli tylko o sobie, nigdy nie zwróciła uwagi na potrzeby Edwarda.
Edward poza tym, że był chorobliwie nadopiekuńczy dla Belli, podobał mi się w tym tomie.
Doprowadza mnie do szału to, że autorka śmie nazywać Cullenów wampirami, bo tylko Jasper momentami przejawiał cechy prawdziwego wampira, a nie maskotki do poduszki.
Jeśli chodzi o film to to była kolejna porażka, ale głównie ze względu książki, bo przyznaję, że nie chciałabym być na miejscu reżysera, który miał trudne zadanie. Myślę, że film był jednym z lepszych z całej sagi, jednak wolałabym oglądać mnustwo innych.
Cytaty:
"Tak się cieszę,że wróciłeś.
-Uwielbiam do Ciebie wracać.
-Uwielbiam Cię witać"
"– Powinnam cię przeprosić, ale wcale nie jest mi przykro.
– A mi powinno być przykro, że tobie nie jest przykro, ale też nie jest mi przykro"
"Śpij, skarbie. Niech ci się przyśni coś miłego. I nie przejmuj się - tylko ty obudziłaś moje serce. Już na zawsze będzie należeć do ciebie. Śpij moja jedyna miłości."
"Nie mogłem pozwolić ci wyjechać samej. Z twoim pechem nawet czarna skrzynka samolotu by się nie zachowała."
"- Mogłeś do nas zadzwonić- wypomniał szorstko Jacobowi.
Jake uśmiechnął się szyderczo.
-Sorry, ale nie znalazłem żadnych pijawek w książce telefonicznej."
"- On jest dla ciebie jak narkotyk. Widzę, że nie potrafisz już bez niego żyć. Już za późno. Związek ze mną byłby dla ciebie zdrowszy. Nie byłbym twoim narkotykiem, tylko twoim powietrzem, twoim słońcem.
- Wiesz, że kiedyś nawet tak o tobie myślałam? Że jesteś moim słońcem, moim osobistym słońcem? Odganiałeś dla mnie chmury.
- Z chmurami sobie radzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem."
"Kochałam go, kochałam o wiele bardziej, niż powinnam była, a mimo to nadal nie dość mocno. Byłam w nim zakochana, ale to nie wystarczało, by cokolwiek zmienić – ta miłość mogła nas tylko co najwyżej jeszcze bardziej zranić. Zranić go jeszcze bardziej niż kiedykolwiek byłabym w stanie. Tylko to mnie obchodziło – to, czy go znowu nie skrzywdzę. Ja sama na wszystko to, co to uczucie miało mi przynieść, zasłużyłam. Miałam nadzieję, że wiele wycierpię."
"Nie spodziewałam się, że owa niewielka cząstka mnie ze złamanym sercem będzie potrzebować aż tyle czasu, żeby dojść do siebie, ale wreszcie dobiegł on końca i wyczerpana odpłynęłam w niebyt. Sen nie przyniósł pełnego ukojenia, a jedynie odrętwienie połączone z obojętnością, niczym środek uspokajający. Ból stał się łatwiejszy do zniesienia – ale nie zniknął. Nawet nieprzytomna byłam go świadoma."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz